Przejdź do głównej zawartości

Brodnica 2 marca 2017

Dawno nie pisałem. Stwierdziłem, że czas coś skrobnąć dla potomności. Zmiany w Europie mogą spowodować że nie dożyjemy starości. Cóż.
Korzystając z tego że zostały nam odcinki Regio Karnetu pojechaliśmy z kolegą Andrzejem na wycieczkę objazdową.


km
Km
Stacja
Przyj
Odjazd
Nr Pociągu
Nazwa poc.
0
0
Bydgoszcz Główna

411
R 58401

87
87
Piła Główna
537
556
R 85720

83
170
Chojnice
708
749
R 55064
Tur
96
266
Tczew
914
927
R 50606
Wiślany
48
314
Elbląg
1007
1143
R 50632

29
343
Malbork
1208
1244
R 95944

76
419
Grudziądz
1410
1436
AR 55441

53
472
Brodnica
1543
1705
AR 59801

23
495
Jabłonowo Pom.
1728
1739
R 59414

59
554
Toruń Główny
1836
1855
R 57329

35
589
Inowrocław
1930
1935
R 75315

46
635
Bydgoszcz Główna
2017





Dzień wcześniej tj 1 marca wróciłem z popołudniówki, przygotowałem rozkłady jazdy i położyłem się spać. 2 marca 2:30 zadzwonił budzik, bezlitośnie próbując przywrócić mnie do życia. Chcąc nie chcąc wstałem, przygotowałem kanapki i wiadro kawy na drogę i wyruszyłem na dworzec. W moim autobusie 36N było pustawo jechało raptem kilka osób prawdopodobnie do pracy. Przesiadłem się na Placu Kościeleckich - to taki przystanek przesiadkowy nocnych linii - na 31N, którym jechał Andrzej i po chwili byliśmy na dworcu. Zalegalizowaliśmy bilety i aby uprzyjemnić sobie okres oczekiwania na pociąg wypiliśmy kawkę z automatu. Wkrótce podstawili naszego tygrysa i dumnie zasiedliśmy w silnikowym. Oprócz nas z Bydgoszczy jechała 1 osoba plus 3 kolejarzy. Dopiero za Nakłem nad Notecią pociąg zaczął się napełniać a do Piły dojechał zapełniony może w 40%.
Nie wiem czy widać na tym zdjęciu, ale ekran pokazuje zawrotną prędkość 99 km/h

W Pile 20 minut upłynęło nam na podziwianiu wyremontowanego dworca. Dworce zmieniają się na plus, jakość taboru również. Szkoda że rozkłady jazdy są coraz gorsze. Podjechał nasz szynobus serii SA108 produkcji ZNTK Poznań. W środku było około 20 stopni. Wykorzystaliśmy ciepłotę i to że było mało pasażerów i ucięliśmy sobie drzemkę (każdy swoją ;-)).
W Chojnicach 40 minutowy czas oczekiwania na kolejny pociąg umililiśmy sobie spacerem i podziwianiem tamtejszego "dworca" PKS oraz budynku dworcowego PKP. W końcu podjechał trójczłonowy SA138 produkcji firmy Newag z New Sącza. Bardzo lubię te składy. Są ciche, pojemne, mają wygodne siedzenia i dużo miejsca na nogi. Podróż upłynęła na podziwianiu widoków. W Tczewie krótka przesiadka i już jedziemy "Wiślanym" do Elbląga. W pierwotnym planie był co prawda Malbork, ale z racji niesprzyjającej aury zmieniliśmy nieco koncepcję rozwojową.
W Elblągu jak w Elblągu. Zasadniczo wiele się nie zmieniło od ostatniej wizyty. Wsiedliśmy w tramwaj i podjechaliśmy na starówkę. Obeszliśmy dookoła i zaczął padać deszcz. Udaliśmy się więc na małe zakupy do Biedronki ;) i w powrotną drogę na pociąg.
W Malborku 40 minutowy postój postanowiliśmy wykorzystać na wypicie piwa w miejscowym pubie. Po wejściu do środka okazało się - o zgrozo -  że będzie czynne za 15 minut (wyproszono nas delikatnie mówiąc). Zakupiliśmy więc piwko w pobliskim sklepie i skonsumowaliśmy z partyzanta w pociągu do Grudziądza.
W Grudziądzu mieliśmy zostać 2 godziny i pozwiedzać, jednak po wyjściu z pociągu okazało się że pada poziomy deszcz. Kolejny raz zmieniliśmy plany i udaliśmy się w kierunku Brodnicy. Jadąc planowaliśmy jakieś jedzenie, bo po piwie zrobiliśmy się koszmarnie głodni.
W Brodnicy lało jak z cebra, jednak twardziele - czyli my -  udaliśmy się w kierunku miasta aby dokonać zakupów w Kauflandzie. Przemokłem w około 65%... Zakupiłem Kiełbachę i musztardę a Andrzej pączki i poszliśmy na dworzec spożyć dary natury :) Gdy zjedliśmy, przestało padać. Sprawdziło się powiedzenie mojego dziadka "Jedzcie aby pogoda była". Jakie było nasze zdziwienie gdy na stację wtoczył się skład z duńskiego demobilu MR/MRD :). To chyba najwygodniejsze pociągi na całej sieci PKP. Szkoda że są już na wykończeniu, ale w końcu mają już po 30 lat ponad :)
W Jabłonowie Pomorskim przesiadka bez zwiedzania.
Toruń Główny przerwa na kawę i jazda do Inowrocławia.
W Inowrocławiu o dziwo otworzyli dworze c dla podróżnych sam nie wiem po ilu latach. Jednak nie mieliśmy czasu na eksplorację bo na peron wjeżdżał nasz pociąg do domu.
Wysiedliśmy na stacji Bydgoszcz Błonie, zrobiliśmy zakupy w Biedronce i udaliśmy się autobusem 53 każdy do siebie. 16 godzinna wycieczka była nieco wyczerpująca, ale było warto.

A teraz mapka podróży i kilka zdjęć:




 Elbląg. Plac przed dworcem.
Elbląg. Most zwodzony.

Podróżnicy w Brodnicy :) Mimo niesprzyjającej aury humory dopisywały.

Wspomniany przeze mnie MR/MRD




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień pracy piekarza ciastowego na początku XXI wieku.

Jako że ostatnio nie mam weny na podróże opiszę wam dzień pracy piekarza ciastowego w 2000 roku. Pracowałem wtedy w Spółdzielni Produkcji Spożywczej Tosta w piekarni nr 5 przy ulicy Toruńskiej 170. Była to chyba jedyna piekarnia w Bydgoszczy, a kto wie czy nie w Polsce umieszczona na trzech kondygnacjach. Od góry na drugim piętrze znajdował się magazyn surowców, ciastownia czyli pomieszczenie w którym wytwarzało się ciasta na chlebki i bułeczki, lej spustowy którym podawało się ciasto na chleb do linii dzieląco - formującej znajdującej się piętro niżej. Na pierwszym piętrze znajdowały się maszyny do obróbki ciasta na chleb i bułki, stoły do ręcznego kształtowania niektórych wyrobów, komora rozrostowa oraz piece. Taśmowy głównie do chleba oraz wrzutowy do drobnicy czyli bułek, rogali i innych cudeniek. Ponadto na piętrze znajdowała się stołówka czyli pokój śniadań oraz biuro kierownika. Na parterze znajdował się magazyn wyrobów gotowych,

Projekt Mazury '21 Start.

Rajzefiber, czyli przed wyjazdem.  Wiecie co to rajzefiber? Etymologia słowa jest prosta. Wystarczy z niemieckiego połączyć die Reise (podróż) oraz das Fieber (gorączka) co da nam rajzefiber, czyli tzw niepokój przedwyjazdowy. W języku polskim nie ma słowa, które określałoby opisywany stan. Mówi się raczej – ale stresuję się przed wyjazdem albo Zocha, sprawdź czy wszystko spakowaliśmy?! Są też tacy, co na 3 dni przed wyjazdem okupują toaletę nie ze swojej winy i nic z tym zrobić nie potrafią… U mnie wygląda to wszystko nieco inaczej. Zaczyna się od kilku godzin do nawet kilku dni przed wyjazdem, w zależności od tego czy jedziemy w nieznane czy też w miejsce gdzie byliśmy już niejednokrotnie. W tym roku zaczęło się u mnie 3 dni przed wyjazdem chociaż wyprawa jest można powiedzieć "w nieznane".  Mimo tego że na Mazury jeżdżę od młodości, to zawsze był kierunek Ostróda, Olsztyn, Mrągowo, Kętrzyn, Węgorzewo. Do dziadka i pozostałej rodziny. Bywały też wypady typowo na

Witajcie potencjalni czytelnicy

To ja. Leszek Zmitrowicz. Założyłem tego bloga dzisiaj tj 4 lutego 2012 roku na prośbę znajomych. Kilka słów o mnie: Urodziłem się w 9 maja 1976 roku. Od urodzenia bardzo lubię kolej i wszystko z nią związane. Uwielbiam rozkłady jazdy, zapowiedzi dworcowe, lokomotywy, samą podróż pociągami. Moja przygoda z koleją na dobre rozpoczęła się w 2000 roku. Wtedy zakupiłem po raz pierwszy w życiu SRJP czyli sieciowy rozkład jazdy pociągów. W rozkładzie tym zauważyłem, że pociągi na trasie Nakło nad Notecią - Chojnice od dnia 23 VI będą zawieszone (linia ta ma szczególne znaczenie dla mnie, gdyż w 1998 roku byłem na wczasach zakładowych w Więcborku i dojeżdżałem właśnie pociągiem) Namówiłem więc kuzyna Radka, z którym trzymam się od dzieciństwa na wycieczkę. Postaram się po trochu opowiedzieć o wszystkich wypadach. Zapraszam do czytania.