Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Podróże komunikacją miejską cz. 3 absurdy komunikacyjne.

Mały elaborat o absurdach.  Jakiś czas temu w jednym ze swoich tekstów poruszylem temat tzw. tolerancji przyspieszenia/opóźnienia odjazdu autobusu lub tramwaju. I jakkolwiek rozumiem tolerancję opóźnienia, która w naszym grodzie nad Brdą wynosi 3 minuty, to tolerancji przyspieszenia odjazdu o 3 minuty już nie kumam. Na wstępie zaznaczę, że de facto nie mam pretensji do kierowców/motorniczych, którzy często wykorzystują możliwość przyspieszenia dla swoich celów (np. chwili przerwy na pętli.) zarządca komunikacji bowiem tak skonstruował rozkłady jazdy, że często kierowca nie ma czasu na zwykłe "siku" czy szybką kanapkę, czy chociażby zwykłe rozprostowanie nóg. Wg mnie osobiście tolerancja przyspieszenia - zaznaczę tutaj, że przez zarządcę - jest niedopuszczalna. Zwłaszcza przy tak niskiej częstotliwości kursów jaka jest w Bydgoszczy. I tak na przykład chcąc się przesiąść z autobusu na tramwaj czy odwrotnie mamy przykładowo 6 minut na przesiadkę. Teoretycznie dużo c

podróże komunikacją miejską cz 2. Powrót z pracy.

Był dojazd do pracy. Teraz czas na powrót z niej. Podróż komunikacją miejską w kierunku praca - dom jest o wiele bardziej przyjemna.  Minęła pracy zmora, Do domu pora, Do domu pora, Ale najpierw... Hej hej nalejcie piwa Niech się wszystkim głowa kiwa...  Niestety, ale powrót z pracy kiedy pracujesz) w godzinach mocno popołudniowych wiąże się z tym, że trzeba czekać długo na autobus. Najczęściej zdarza się że czekam sam. Większość jeździ samochodami w kierunkach zupełnie nie odpowiadających mojemu miejscu zamieszkania. Aby nie nudziło się kupuję sobie czasoumilacz w postaci czteropaczka jakiejś rogacizny czy też innego napoju chmielowego, po pracy wyciągam z lodówki i udaję się na przystanek. Wiata chroni przed wiatrem i deszczem a ławka pod nią przed nadmiernym bólem nóg. W koło ciemno jak w dupie po czarnej kawie, ni żywej duszy. Dlaczego zatem nie zrelaksowac się skoro autobus za ponad pół godziny. Pierwsze piwko połykam bardzo szybko. Chmielowy  napój znakomicie relaksuj

Podróże komunikacją miejską cz. 1

Cześć. Z małym opóźnieniem, ale wrzucam w końcu tekst. Tym razem opiszę wam mój dojazd do pracy komunikacją miejską. Odkąd mam Rudego, staram się unikać zbiorkomu. I nie chodzi mi o cenę, a przede wszystkim czas dojazdu. Poczytajcie, zrozumcie, wyciągnijcie wnioski. Powrót do podróży motocyklowych już niebawem. Moja podróż do pracy z przystanku Grunwaldzka - Kanałowa do przystanku Mokra.  Do pracy najkrótszą drogą motocyklem mam  7,2 km. Zazwyczaj odległość tę w sezonie pokonuję Rudym, czyli motocyklem o pojemności 125ccm, co zajmuje mi 15 do max 20 minut. Komunikacją miejską jest zdecydowanie dłużej chociaż niewiele dalej, bo 7km do Kapuścisk i jeszcze 2 do Mokrej. Aby w miarę bezboleśnie dotrzeć do pracy (bez większych stresów o przesiadki) muszę wyjść z domu o 15:40. Dodam że pracę rozpoczynam o 17:00. Do przystanku mam co prawda niespełna 50 metrów w linii prostej, ale naokoło przez przejście ze światłami droga zajmuje 3-5 minut. Autobus planowo ma odjazd 15:48 Istnieje

Powrót z pracy z przygodami.

Uwaga! Tekst zawiera wulgaryzmy.  Sam osobiście nie przepadam za umieszczaniem wulgaryzmów w mojej prozie, ale w tego typu tekstach się po prostu nie da. Wybaczcie 😉 Wracałem z pracy jak zwykle swoim małym motorkiem, którego po roku użytkowania nazwałem Rudy. Zadziwiającym jest fakt, że odkąd ochrzciłem Rudego, zaczął się on zachowywać jak dobry przyjaciel, a nie zwykły chinol na dojazdy do i z pracy. A może po prostu ja zmieniłem podejście? Była godzina 0:30 w słuchawkach grały Elektryczne Gitary, ulice były puste, a wszystkie światła (w sensie sygnalizatory) na górnym tarasie włączone. Tego dnia jednak udało się mi trafić na tzw. zieloną falę. Szarych Szeregów - zielone, Magnuszewska - zielone, Ujejskiego - wczesne żółte, Trasa Uniwersytecka - jasno czerwone tzn. żółte było ale gdy byłem pod sygnalizatorem zmieniło się na czerwone dopiero. Rondo Kujawskie zielone, ale dałem w rurę zdrowo, bo dla pieszych już migało. Z tego też powodu zamiast skręcić w Kujawską, poleciałe