Przejdź do głównej zawartości

Koncert zespołu "karras" z Berlina w Szczecinie 30-31 III 2007r.

       Dostałem zaproszenie od "brata" Pawła, aby jechać do Szczecina na koncert kapeli "Karras". Załatwiłem więc szybko wolne (co nie było prostą sprawą) i w drogę. Wzięliśmy małe "co nieco" na drogę   i jazda naszymi pięknymi kolejami przez Piłę i Szczecinek. Jazda była bardzo przyjemna w przedziale pierwszej klasy jak królowie :)
     W Szczecinie byliśmy krótko przed 19. Koncert miał trwać od 19 do 22. Na szczęście sala była blisko dworca. Po wszystkim wypiliśmy z Yankeem "piwko przyjaźni" i udaliśmy się na dworzec, celem odbycia powrotu do domu nieco okrężną trasą. Wsiedliśmy wiec w nocnego "Podlasiaka" i heja naprzód.
     W 3mieście kupiliśmy odpowiednie czasoupiększacze, zjedliśmy "śniadanie w jakimś dworcowym Bistro i ruszyliśmy piękną trasą przez Kościerzynę, Chojnice, Tucholę do Bydgoszczy.

      Oto jak przedstawia się nasz plan podróży i mapka:
 

km
Km
Stacje
Przyj
Odj
Nr poc.
Uwagi
0
0
Bydgoszcz Gł.

11:30
58427

87
87
Piła Gł.
12:52
14:23
78443

71
158
Szczecinek
15:35
15:40
423

173
331
Szczecin Gł.
18:51
23:45
81200

Podlasiak
374
705
Gdańsk Gł.
5:18
6:37
77421

21
726
Gdynia Gł.
7:01
7:35
90132

67
793
Kościerzyna
9:11
9:16
2234

70
863
Chojnice
10:31
11:45
90224

91
954
Bydgoszcz
13:23


























I kilka fotek:

Sponsorem imprezy jest: Ostromecko :P
Sprawdzam jak się śpi w szynobusie niesypialnym. I całkiem nieźle.






Dodaj napis


Wódka i zagrycha w jednym :P
















Komentarze

  1. Zaintrygowalo mnie to Wasze "male co nieco na droge" ale zdjecie wszystko mi wyjasnilo :)))
    Fajna wycieczka z koncertowa "wkladka";)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dzień pracy piekarza ciastowego na początku XXI wieku.

Jako że ostatnio nie mam weny na podróże opiszę wam dzień pracy piekarza ciastowego w 2000 roku. Pracowałem wtedy w Spółdzielni Produkcji Spożywczej Tosta w piekarni nr 5 przy ulicy Toruńskiej 170. Była to chyba jedyna piekarnia w Bydgoszczy, a kto wie czy nie w Polsce umieszczona na trzech kondygnacjach. Od góry na drugim piętrze znajdował się magazyn surowców, ciastownia czyli pomieszczenie w którym wytwarzało się ciasta na chlebki i bułeczki, lej spustowy którym podawało się ciasto na chleb do linii dzieląco - formującej znajdującej się piętro niżej. Na pierwszym piętrze znajdowały się maszyny do obróbki ciasta na chleb i bułki, stoły do ręcznego kształtowania niektórych wyrobów, komora rozrostowa oraz piece. Taśmowy głównie do chleba oraz wrzutowy do drobnicy czyli bułek, rogali i innych cudeniek. Ponadto na piętrze znajdowała się stołówka czyli pokój śniadań oraz biuro kierownika. Na parterze znajdował się magazyn wyrobów gotowych,

Projekt Mazury '21 Start.

Rajzefiber, czyli przed wyjazdem.  Wiecie co to rajzefiber? Etymologia słowa jest prosta. Wystarczy z niemieckiego połączyć die Reise (podróż) oraz das Fieber (gorączka) co da nam rajzefiber, czyli tzw niepokój przedwyjazdowy. W języku polskim nie ma słowa, które określałoby opisywany stan. Mówi się raczej – ale stresuję się przed wyjazdem albo Zocha, sprawdź czy wszystko spakowaliśmy?! Są też tacy, co na 3 dni przed wyjazdem okupują toaletę nie ze swojej winy i nic z tym zrobić nie potrafią… U mnie wygląda to wszystko nieco inaczej. Zaczyna się od kilku godzin do nawet kilku dni przed wyjazdem, w zależności od tego czy jedziemy w nieznane czy też w miejsce gdzie byliśmy już niejednokrotnie. W tym roku zaczęło się u mnie 3 dni przed wyjazdem chociaż wyprawa jest można powiedzieć "w nieznane".  Mimo tego że na Mazury jeżdżę od młodości, to zawsze był kierunek Ostróda, Olsztyn, Mrągowo, Kętrzyn, Węgorzewo. Do dziadka i pozostałej rodziny. Bywały też wypady typowo na

Witajcie potencjalni czytelnicy

To ja. Leszek Zmitrowicz. Założyłem tego bloga dzisiaj tj 4 lutego 2012 roku na prośbę znajomych. Kilka słów o mnie: Urodziłem się w 9 maja 1976 roku. Od urodzenia bardzo lubię kolej i wszystko z nią związane. Uwielbiam rozkłady jazdy, zapowiedzi dworcowe, lokomotywy, samą podróż pociągami. Moja przygoda z koleją na dobre rozpoczęła się w 2000 roku. Wtedy zakupiłem po raz pierwszy w życiu SRJP czyli sieciowy rozkład jazdy pociągów. W rozkładzie tym zauważyłem, że pociągi na trasie Nakło nad Notecią - Chojnice od dnia 23 VI będą zawieszone (linia ta ma szczególne znaczenie dla mnie, gdyż w 1998 roku byłem na wczasach zakładowych w Więcborku i dojeżdżałem właśnie pociągiem) Namówiłem więc kuzyna Radka, z którym trzymam się od dzieciństwa na wycieczkę. Postaram się po trochu opowiedzieć o wszystkich wypadach. Zapraszam do czytania.