Przejdź do głównej zawartości

Turystyk nr 6 „Bieszczady” 13-15 VIII 2005r.Turystyk nr 6 „Bieszczady” 13-15 VIII 2005r.


km
Km
Stacje
Przyj
Odj
Nr poc.
Nazwa pociągu
0
0
Bydgoszcz Gł.

6,30
52100
Bydgoszczanin
298
198
Warszawa Wsch.
10,39
10,58
12115
Żeromski
193
491
Kielce
13,55
14,27
23139

132
623
Kraków Gł.
16,40
19,05
36102

78
701
Katowice
20,27
22,16
62503/33505

376
1077
Zagórz
5,29 +12
6,51 +15
33721

48
1125
Łupków
8,28 +15
9,07
8976



Medzilaborce
9,38
16,35
8977



Łupków
17,00
17,18
33732

48
1173
Zagórz
18,55
19,02
31202
Wetlina
507
1680
Warszawa Wsch.
6,03
7,05
15117
Mazury
144
1824
Działdowo
9,14
9,20
19031

131
1958
Laskowice Pom.
12,25
12,49
3323

56
2011
Czersk
13,59
15,14
3337

22
2033
Bąk
15,41
15,57
3334

22
2055
Czersk
16,24
17,02
77430/1

30
2085
Chojnice
17,38
18,10
90226

91
2176
Bydgoszcz
19,53







































Jest to jeden z bardziej pamiętnych "Turystyków". Ludzie z całej Polski, wspólne zainteresowania, impreza na cztery przedziały i smażenie jajecznicy w wagonie to tylko niektóre z wyjątkowych atrakcji naszego przejazdu :) 



 Niektórzy już zmęczeni podróżą.



 Przerwa w Krakowie na małe co nieco :)




 W oczekiwaniu na pociąg do Łupkowa pijemy kawę.
 Łupków. Stacja graniczna ze Słowacją.
 Słowacki motoraczek serii 810 i SU42 z bonanzą na stacji Łupków.
Motoraczek zmierza do stacji Medzilaborce.
Kuzyn Radek i Andy Warhol :)






 Smażenie jajecznicy w pociągu :)




 Cud rumuńskiej techniki> Lokomotywa serii ST43 czyli zemsta Ceauşescu 

 Wagon barowy to, co prawda nie jest. Sznytki ze smalcem i czosnkiem kiedyś trzeba zjeść.



















Nieistniejąca już seria lokomotyw SP42 z wbudowanym kotłem ogrzewania parowego. Wytwarzały cudowny klimat zimową porą...




Komentarze

  1. No, Leszku, szalejesz:) coraz wiecej map i juz tak duzo zdjec!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Witajcie potencjalni czytelnicy

To ja. Leszek Zmitrowicz. Założyłem tego bloga dzisiaj tj 4 lutego 2012 roku na prośbę znajomych. Kilka słów o mnie: Urodziłem się w 9 maja 1976 roku. Od urodzenia bardzo lubię kolej i wszystko z nią związane. Uwielbiam rozkłady jazdy, zapowiedzi dworcowe, lokomotywy, samą podróż pociągami. Moja przygoda z koleją na dobre rozpoczęła się w 2000 roku. Wtedy zakupiłem po raz pierwszy w życiu SRJP czyli sieciowy rozkład jazdy pociągów. W rozkładzie tym zauważyłem, że pociągi na trasie Nakło nad Notecią - Chojnice od dnia 23 VI będą zawieszone (linia ta ma szczególne znaczenie dla mnie, gdyż w 1998 roku byłem na wczasach zakładowych w Więcborku i dojeżdżałem właśnie pociągiem) Namówiłem więc kuzyna Radka, z którym trzymam się od dzieciństwa na wycieczkę. Postaram się po trochu opowiedzieć o wszystkich wypadach. Zapraszam do czytania.

Projekt Mazury '21 Start.

Rajzefiber, czyli przed wyjazdem.  Wiecie co to rajzefiber? Etymologia słowa jest prosta. Wystarczy z niemieckiego połączyć die Reise (podróż) oraz das Fieber (gorączka) co da nam rajzefiber, czyli tzw niepokój przedwyjazdowy. W języku polskim nie ma słowa, które określałoby opisywany stan. Mówi się raczej – ale stresuję się przed wyjazdem albo Zocha, sprawdź czy wszystko spakowaliśmy?! Są też tacy, co na 3 dni przed wyjazdem okupują toaletę nie ze swojej winy i nic z tym zrobić nie potrafią… U mnie wygląda to wszystko nieco inaczej. Zaczyna się od kilku godzin do nawet kilku dni przed wyjazdem, w zależności od tego czy jedziemy w nieznane czy też w miejsce gdzie byliśmy już niejednokrotnie. W tym roku zaczęło się u mnie 3 dni przed wyjazdem chociaż wyprawa jest można powiedzieć "w nieznane".  Mimo tego że na Mazury jeżdżę od młodości, to zawsze był kierunek Ostróda, Olsztyn, Mrągowo, Kętrzyn, Węgorzewo. Do dziadka i pozostałej rodziny. Bywały też wypady typowo na

Po zdjęciu gipsu 2020, czyli po wypadku część 2

Grafika przedstawiająca budowę stawu kolanowego u człowieka  Przedmowa . W zasadzie miało tego nie być, ale skoro pisałem o wypadku, oraz mam gotowy post o pobycie w szpitalu, to nie może zabraknąć i takiej relacji pogipsowo - przed szpitalnej. Materiał pisany na świeżo wg wspomnień ubiegłorocznych. Niektóre daty zatarły mi się w pamięci, ale w przybliżeniu odtworzyłem sytuację chronologicznie. Maj 2020 Stało się pewnego dnia. Zdjeto mi gips w końcu po 6 tygodniach. Jednak nie było tak łatwo jak przy kostce że stanąłem od razu na obie nogi.  Trzeba było nauczyć się chodzić. Dostałem zlecenie na wydanie ortezy na sam początek, a następnie skierowanie na rezonans z zaleceniem aby udać się do Gizińskich, bo mają krótkie terminy (hehe pewnie na jesień jak znam życie) dokustykalem do schodów i... Kurde nie umiem zejść. No to kule pod pachę pod drugą pachę barierka i zeskoczyłem na lewej jakoś. Ojciec zawiózł mnie do sklepu medycznego gdzie zaopatrzyłem się w ortezę. Uff. Od razu