Uwaga! Tekst zawiera wulgaryzmy. Sam osobiście nie przepadam za umieszczaniem wulgaryzmów w mojej prozie, ale w tego typu tekstach się po prostu nie da. Wybaczcie 😉 Wracałem z pracy jak zwykle swoim małym motorkiem, którego po roku użytkowania nazwałem Rudy. Zadziwiającym jest fakt, że odkąd ochrzciłem Rudego, zaczął się on zachowywać jak dobry przyjaciel, a nie zwykły chinol na dojazdy do i z pracy. A może po prostu ja zmieniłem podejście? Była godzina 0:30 w słuchawkach grały Elektryczne Gitary, ulice były puste, a wszystkie światła (w sensie sygnalizatory) na górnym tarasie włączone. Tego dnia jednak udało się mi trafić na tzw. zieloną falę. Szarych Szeregów - zielone, Magnuszewska - zielone, Ujejskiego - wczesne żółte, Trasa Uniwersytecka - jasno czerwone tzn. żółte było ale gdy byłem pod sygnalizatorem zmieniło się na czerwone dopiero. Rondo Kujawskie zielone, ale dałem w rurę zdrowo, bo dla pieszych już migało. Z tego też powodu zamiast skręcić w Kujawską, poleciałe